Początek

sobota, 1 września 2018

Lutowanie płytki widiowej noża tokarskiego


Zabrałem się w końcu za lutowanie jak już na ostatnim wytaczaku nie było co ostrzyć. Z najważniejszych rzeczy czyli lut srebrowy i pastę do lutowania twardego miałem, palnik też, trzonki i zużyte płytki to też nie problem więc pora pokonać strachy.
Teorię i motywację, jak zwykle zapewniło fachowe forum w wątku o lutowaniu - cnc.info.pl., a moje podejście dokumentuję poniżej.





Pierwsze to przygotowanie trzonka, przygotowałem gniazdo na płytkę trójkątna TPKN z kątem 60 stopni wzdłuż osi trzonka. Przygotowanie polegało na przefrezowaniu gniazda pod widię na kolumnie OUSa. 

W całym procesie lutowania twardego ważne jest aby rozgrzać łączone elementy i zachować czystą powierzchnię łączonych części. Wraz z rozgrzewaniem powierzchnia metalu utlenia się a to problem dla lutu. Dlatego tak ważna jest dobra pasta do lutowania twardego - AMASAN HS FH-10 się sprawdziła.
Posmarowane pastą gniazdo po wstępnym grzaniu pasta topi się i staje się przezroczystą, rozlewającą gęstą mazią. Pora na płytkę i grzejemy do koloru czerwono-pomarańczowego. Kolejne zdjęcia pokazują proces rozgrzewania.



Płytka rozgrzewa się szybciej od trzonka, trochę w zrównoważniu nagrzewania pomaga jeśli środek płomienia kieruję bardziej w kierunku do wewnątrz trzonka a nie na gniazdo.  Przy kolorze czerwonym można już końcem lutu dotykać szczeliny schodzenia się płytki i trzonka. Warto wtedy odsunąć palnik bo płomień szybko rozgrzewa laskę lutu, a lut powinien się stapiać po dotknięciu końca do materiału.


 Po dokładnym rozgrzaniu i przyłożeniu lutu po kropelce ze wszystkich stron, delikatnie przesuwam płytką po gnieździe aby ułatwić rozprowadzenie lutu na spodzie w miejscu oparcia płytki o gniazdo. To nie jest łatwe, bo zbyt nagłe ruchy wysuną płytkę z gniazda całkowicie. Na koniec jeśli lut jest płynny a oba elementy wciąż rozgrzane dociskam płytkę (np. śrubokrętem) i odsuwam palnik. Płytka stygnie i tu ważne jest, aby w ciągu tych trzech sekund stygnięcia, nie ruszyć przy dociskaniu.


Efekt udanego lutowania, widać że lut płynnie rozlał się po gnieździe. To że góra płytki też została zwilżona lutem to nie jest ważne, po szlifowaniu będzie oki.

 I kolejny, przykład udanego lutowania twardego lutem srebrowym płytki widiowej noża tokarskiego, pójdzie dobry wiór po zaostrzeniu :-). A na dole po szlifowaniu, pora zakładać do imaka.


2 komentarze:

  1. Sam zastanawiam się czy nie pokusić się o stworzenie własnego prostego urządzenia elektronicznego. W warsztacie spędzam teraz wiele czasu, pogoda nie rozpieszcza, wcześniej robi się ciemno to trzeba wieczorami znaleźć sobie jakieś zajęcie. O płytkach PCB czytałem na https://tspcb.pl/ - bez takiej nie uda się stworzyć przecież żadnego układu elektronicznego. Można takie próbować wykonać samodzielnie albo zamawiać od sprawdzonych producentów.

    OdpowiedzUsuń