Początek

niedziela, 13 listopada 2016

Uchwyt 100 dla OUS - zabierak kolejna modyfikacja

Po  przemyśleniach i inspiracjach cnc.info (niestety nie zapisałem sobie linku do dyskusji) spróbowałem jeszcze raz podejść do tematu zabieraka uchwytu 100 mm. dla OUSa. Pierwsze podejście opisałem wcześniej polegało na przygotowaniu dodatkowej tarczy montowanej na starym zabieraku i przetoczeniu jej na nowy uchwyt.

Tym razem idea była taka:
  • przetoczyć istniejący zabierak do średnicy zewnętrznej np 48,55 i przygotować nową tarczę ze średnicą pasowaną na tyle ciasno 48,50 (o 0,05 mm za ciasno) żeby po wciśnięciu tarcza nie obracała się. 
  • Żeby umożliwić wcisk przy takim ciasnym pasowaniu tarcza zewnętrzna zostanie rozgrzana do ok 300 stopni celcjusza - ocena po kolorze nalotu podczas nagrzewania (żeby nie pisać że na oko, bo to wiadomo że... chłop w szpitalu...)
Najpierw przygotowałem materiał na nową tarczę z otworem 45,48



Stary, oryginalny zabierak OUSa przetoczyłem na średnicę 48,57



Teraz kolej na podgrzewanie, sprytnie poszło dzięki szybkiej adaptacji wyrobów z DDR (w czasach "demoludów" ten opiekacz, wyprodukowany przez wschodnich Niemców, zrobił karierę). Nagrzewałem do temperatury ok 270 stopni, oceniając po kolorze nalotu, tak między ciemno słomkową a czerwono brunatną - jak robią to kowale - zobacz


Z pomiarów rozgrzanej tarczy wychodziło że otwór wewnętrzny ma 48,67,  więc skoro wałek ma 48,57 to mam 0,10 mm "luzu". Pomimo tego jednak musiałem oprócz oczywiście oleju posłużyć się imadłem do wciśnięcia. Pod koniec szło ciężko, musi tarcza szybko przekazywała ciepło zabierakowi.


Kolejne etapy to planowanie czoła, podtoczenie na zamek uchwytu, nawiercenie otworów mocowania uchwytu - standardowo poszły.



Co prawda tarcza ciasno pasowana i wciśnieta  na gorąco na stary zabierak, ale dla zabezpieczenia przed obróceniem, wstawiłem kołek równolegle do osi otworu. Kołek gwintowany M6.

Z praktyki używania tego zabieraka wynika, że pomysł i realizacja były dobre, ale to tylko ciągła nauka i hobbistyczne "grzebanie w wiórach".

Ot, hobbistycznie grzebiący w garażu... uczeń Panów: Andrzeja, Jacka, Jerzego... no i oczywiście Wiktora Leontiewa.
nawarsztacie@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz